A że wpisów muzycznych dawno nie było to kontynuuję wczorajsze In Extremo. Kawałek z albumu Kompass zur Sonne wydanego w tym roku.
Reiht euch ein ihr Lumpen znaczy się – Ustawcie się w kolejce szmaty, łotry, lumpy
Jetzt ist Schluss und niemals wieder
Nur noch Wasser, Ofen aus
Verdammt, doch jede Lüge braucht ein Haus
Ein Angriffskrieg tobt in der Leber
Höllenbrand gibt keine Ruh
Dick die Rübe
Und der Teufel lacht dazu
Reiht euch wieder ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir saufen bis wir doppelt sehen
Keiner darf nach Hause gehen
Reiht euch endlich ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir scheißen auf den falschen Stolz
Ihr wisst genau wir sind aus einem Holz
Fuselduft schlägt an den Spiegel
Um den Schädel kreist Gestirn
Ja, ja der Tag hängt an sehr dünnem Zwirn
Lasst in uns die Drecksau wecken
Der Vorteil liegt klar auf der Hand
In Obstgärten an Pflaumen lecken
Mit vollen Gläsern in der Hand
Reiht euch wieder ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir saufen bis wir doppelt sehen
Keiner darf nach Hause gehen
Reiht euch endlich ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir scheißen auf den falschen Stolz
Ihr wisst genau wir sind aus einem Holz
Reiht euch wieder ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir saufen bis wir doppelt sehen
Keiner darf nach Hause gehen
Reiht euch endlich ein, ihr Lumpen
Die Gläser voll, hoch die Humpen
Wir scheißen auf den falschen Stolz
Ihr wisst genau wir sind aus einem Holz
To już koniec, nigdy więcej
Teraz tylko woda, już po ptakach (za późno)
Cholera, przecież każde kłamstwo potrzebuje domu
Wojna zaczepna toczy się w wątrobie
Piekielny ogień (pożar) nie daje spokoju
Gruby portfel (lub: tego już za wiele, dosyć)
I jeszcze diabeł się do tego śmieje
Ustawcie się znowu w kolejce łotry (lumpy)
Pełne kieliszki (szklanki), w górę kielichy
Chlejemy aż będziemy widzieć podwójnie
Żaden nie może iść do domu
Ustawcie się w końcu w kolejce szmaty (łotry, lumpy)
Pełne szklanki, w górę kielichy
Sramy na fałszywą dumę
Wiecie dokładnie że jesteśmy z jednego drewna (z jednej gliny)
Zapach gorszego, tańszego wina, wódki, bimbru uderza w lustro
W koło czaszki krąży gwiazda
Tak, tak, dzień wisi na bardzo cienkiej nici
Obudźmy w nas świnie (niechluje, flejtuchy)
Zaleta leży jasno na ręku
W sadzie (ogrodzie owocowym) poślinić śliwki
Z pełnymi szklankami (kieliszkami) w ręku
Ustawcie się znowu w kolejce łotry (lumpy)
Pełne kieliszki (szklanki), w górę kielichy
Chlejemy aż będziemy widzieć podwójnie
Żaden nie może iść do domu
Ustawcie się w końcu w kolejce szmaty (łotry, lumpy)
Pełne szklanki, w górę kielichy
Sramy na fałszywą dumę
Wiecie dokładnie że jesteśmy z jednego drewna (z jednej gliny)
Ustawcie się znowu w kolejce łotry (lumpy)
Pełne kieliszki (szklanki), w górę kielichy
Chlejemy aż będziemy widzieć podwójnie
Żaden nie może iść do domu
Ustawcie się w końcu w kolejce szmaty (łotry, lumpy)
Pełne szklanki, w górę kielichy
Sramy na fałszywą dumę
Wiecie dokładnie że jesteśmy z jednego drewna (z jednej gliny)
OLINKOWANIE
https://mikkeharry.wordpress.com/2020/09/21/in-extremo-wer-kann-segeln-ohne-wind-2020/
*I ten kawałek był już trochę ambitniejszy 😛