Krótki dokument w reżyserii Neila Fergusona traktujący o inwigilacji i totalnej, całodobowej obserwacji jakiej poddają swoich obywateli rządy Wielkiej Brytanii i USA. Reżyser przedstawił zagadnienia takie jak: śledzenie społeczeństwa za pomocą kamer (w samym Londynie jest 4 miliony kamer przemysłowych i jest on najbardziej monitorowanym miastem w Europie), wszczepianie ludziom bioczipów (USA) i gromadzenie coraz to większej ilości informacji o indywidualnym człowieku przez służby policyjne i wywiadowcze poszczególnych państw. Te zagadnienia są omówione w filmie na przykładzie dwóch wymienionych powyżej państw. Dokument jest bowiem produkcji brytyjskiej.
Rządy inwigilują swoich obywateli na coraz to nowe sposoby i na coraz większą skalę uzasadniając monitorowanie i gromadzenie nagrań z nimi w roli głównej powodami bezpieczeństwa i zapobieganiem terroryzmowi. Zgromadzone nagrania i podpisy lub skany tęczówek oczu i grupy krwi mają rzekomo posłużyć do ustalenia tożsamości ich nosiciela bądź nosiciela czipu, z którego zostaną odczytane, a tożsamość z kolei do wykluczenia sprawstwa zbrodni lub zamachu. Twórcy filmu stawiają śmiałą tezę że te środki zapobiegawcze nie chronią nas przed terrorystami, a właśnie na odwrót! Służą tym przed którymi mają nas chronić. Skaner do wszczepionych ludziom czipów z ich danymi można bardzo tanio kupić w sklepie, a zeskanowanych nim informacji użyć do popełnienia przestępstwa! Specjalista udowadnia również że dane z wszczepionego pod skórę czipu łatwo wykraść i podrobić.
W trakcie filmu wypowiadają się obywatele USA, którzy na własnej skórze doświadczyli interwencji służb policyjnych uzasadnionej figurowaniem ich danych na jakiejś „tajnej liście osób podejrzanych”, a w rzeczywistości były niewinne. To obrazuje widzowi skalę na jaką i on jest śledzony przez swoje państwo i uświadamia mu że jego też może spotkać kiedyś taki los…
W rzeczywistości niewiele osób zdaje sobie sprawę ze skali na jaką są podsłuchiwani i podglądami pod pretekstem walki z terroryzmem. Nie wiedzą o wielu sposobach i urządzeniach jakich państwa używają do rejestrowania ich wizerunku czy głosu. W Wielkiej Brytanii aby wyrobić sobie nowy paszport trzeba podać 49 różnych danych o sobie!
Filmowcy ukazują widzowi faktyczne zastosowanie nagrań z kamer video na parkingach czy przy bankomatach i omawiają również czas w jakim państwowe służby pojawiają się od chwili wyświetlenia obrazu obywatela na ich monitorze.
Jak dowiemy się z tego filmu ofiarami antyterrorystycznej prewencji padają najczęściej niewinni ludzie, a anwet ich dzieci, które w USA będą musiały być niedługo spisane na specjalnych listach….Nie dotyczy to np. dzieci najważniejszych osób w państwie! A dlaczego? Przecież to wszystko dla dobra i bezpieczeństwa. Czy dzieci polityków nie powinny zatem znaleźć się szczególnie na takiej liście? Dowiemy się również że gromadzone o nas dane mogą być wykorzystane przeciwko nam przez tych, przed którymi nas chronią 🙂 W Polsce takim „małym” elementem inwigilacji i kontroli państwa nad obywatelami była konieczność rejestracji kart SIM. Rejestracji na nazwisko aby wiedzieć kto z kim rozmawia i kto ma ile kart! Jak pokazał niedługi czas fakt rejestracji został już wykorzystany w celach zarobkowych przez drobnych oszustów i hochsztaplerów, ale jeszcze nie do walki z terroryzmem islamskim w Polsce! 😀 Karą za niezarejestrowanie karty było wyłączenie jej, a z nim pozbawienie użytkownika możliwości przyjmowania rozmów przychodzących i wykonywania wychodzących oraz SMS-ów.
https://mikkeharry.wordpress.com/2016/08/03/rejestracja-kart-sim/ – o rejestracji kart SIM.
Kiedyś wróg inwigilował i przesłuchiwał niewinnych, a teraz robi to swój – ten, którego wybraliśmy w głosowaniach i referendach. Skoro swoi wykorzystują zgromadzone dane przeciwko własnemu społeczeństwu oraz podejrzewają lub oskarżają nas na ich podstawie to strach pomyśleć co zrobi z nimi wróg jeśli je przejmie….
Tak, od dawna wszyscy niewinni są podejrzani….Jesteśmy teraz więźniami swoich państw w warunkach wolności i demokracji. Całe społeczeństwo jest podejrzane….