Ze strony różnych środowisk politycznych i społecznych Polski RP Hakowej (bo cały jej porządek konstytucyjny i publiczny, a nawet burdel opierają się na hakach, które ktoś ma na jej założycieli) daje się słyszeć głosy o zbliżającej się wojnie…
Pragnę przypomnieć że 10 lat przed wybuchem Drugiej Wojny Światowej, ludzie przebąkiwali że wisi w powietrzu kolejny konflikt i będzie nie długo, ale przywódcy, politycy i dyplomaci ignorowali te bąki bo byli zajęci utrwalaniem powojennego pokoju.
Weźmy sobie byle jaki kraj, pierwszy z brzegu. Np. Rosję. Putin nie zaryzykuje eskalacji konfliktu na zachód bo nie ma żadnego, poważnego sojusznika w Europie, który by się za nim wstawił. Przykład Ukrainy pokazuje że większość państw UE wstawiła się raczej za nią. Polska na wstawieniu się za Ukrainą doznała strat w przemyśle mięsnym (wieprzowina) i w transporcie warzyw i owoców do Rosji (straty sadowników i transportowców). Poza tym Ukraina bardziej korzysta na Polsce niż my na niej np. stypendia i stancje dla ukraińskich studentów min. W Lublinie są finansowane przez Polskę, Polska popierała Majdan i za to nie możemy się nawet doprosić remontu cmentarza Orląt Lwowskich we Lwowie, ale od Rosji dostajemy sankcje…Serdeczne podziękowania dla polskiej dyplomacji .
Ale miało być o wojnie, która nie musi nastąpić koniecznie na skutek obcego mocarstwa, ale może zostać zaproszona do Polski przez środowiska wewnętrzne i nazywać się „ingerencją sojuszniczych sił”…
Obrońcy demokracji i zbieracze podpisów za publikacją wyroku Trybunału Konstytucyjnego z KOD-u i .Nowoczesnej (którym się kilka dni temu podpisałem za obroną porządku konstytucyjnego :D) są tak bardzo zasmuceni burzeniem tego porządku przez obecny rząd i zawiedzeni odessaniem w ostatnich wyborach od koryta swini zwanej PO że są gotowi sprowokować obecny PIS-owski rząd do stłumienia silą ich protestów, a wtedy będą mogli poskarżyć się Brukseli że rząd postępuje nie tylko niezgodnie z demokracją i konstytucją, ale odmawia Polakom gorszego sortu również wolności słowa i wolności zgromadzeń. I w Traktacie Lizbońskim ratyfikowanym przez nieżyjącego od kilku lat Lecha Kaczyńskiego, który ustami swojego brata pretenduje dzisiaj do zajęcia miejsca legendy Solidarnosci w miejsce „Bolka” (bo skoro był „Bolkiem” to nie może być teraz legendą), ale na szczęście legend ci u nas dostatek bo wszyscy żyjący i byli tajni współpracownicy SB, a potem WSI, a obecnie CIA to żywe, chodzące legendy…z tym że po Florydzie … .I w tym to traktacie jest punkt 222 zwany „Klauzulą Solidarności”, a co ta klauzula mówi możecie przeczytać tutaj:
http://www.arslege.pl/klauzula-solidarnosci/k40/a10865/
I tak oto w obronie demokraci i ładu konstytucyjnego doczekamy się interwencji sojuszniczych wojsk w Polsce, sprowadzonych przez obrońców demokracji z KOD-u muzułmanów w mundurach Bundeswehry….
Drugi kraj, pierwszy z brzegu, nie tak żeby specjalnie bo zupełnie przypadkiem tj. Niemcy.
Niemcom zależy aby polski rząd (niezależnie, który) był słaby i uległy bo dzięki temu będą mogli dbać lepiej o swoje interesy w Polsce. Za rządów PO-PSL mieliśmy kilku polityków, którzy otwarcie bronili obcej tj. niemieckiej i nie tylko racji stanu, a w rządzie PIS-u też się tacy znajdą. Unia Europejska rękami i czołgami niemieckimi przywróci w Polsce ład konstytucyjny i demokrację w ramach braterskiej i sojuszniczej interwencji po skardze Polaków gorszego sortu, na akty terrorystyczne rządu! Wspomnę tylko że inne kraje np. takie Czechy i taka Litwa również nie są zainteresowane dobrem Polaków w Polsce, ale załatwianiem w niej litewskich i czeskich interesów i racji stanu… Jak myślicie? Podczas ewentualnej interwencji sojuszniczej Czesi staną po stronie rządu PIS-u? Czy po stronie KOD-yszy aby rękami UE (Niemców) zemścić się za Czerwone Berety? (Na mocy współpracy kulturalnej PRL i Czechosłowacji miały to być Czerwone Gitary, minister PRL widocznie źle przeczytał ).
Jeśli więc wojna to najbardziej prawdopodobna jest domowa z obcym żandarmem stojącym nam nad głowami i pouczającym o demokracji i o złym PIS-ie. Czego to się nie zrobi dla utraconych stołków? Może by tak wciągnąć kraj w jakiś konflikt?
I na koniec o Rosji.
Rosjanie ostrzeliwują sobie w Syrii pozycje opozycjonistów Baszara al.-Assada (czyli pijanych Kurdów), a Polskie Siły Zbrojne będą miały egzekwować tam tzw. „strefę bez lotów” o ile taka powstanie. Polskie F16 miały by wylatywać z bazy w Turcji i pilnować aby przez określoną przestrzeń powietrzną nie przelatywały żadne, ani cywilne, ani wojskowe samoloty bez zgody i kontroli egzekwującego. Chyba że są to samoloty medyczne przeznaczone do ewakuacji rannych, wiozące jakieś ważne osobistości lub zapasy uzbrojenia dla…. pijanych Kurdów ostrzeliwanych przez rosyjskie samoloty. Polscy piloci będą mogli zestrzelić każdy samolot, który przekroczy taką strefę no-fly jeśli nie zareaguje na wezwania do jej opuszczenia. I w taką strefę wleci sobie cywilny samolot i zostanie zestrzelony….
Znowu pole do popisu dla polskiej dyplomacji bo będzie się trzeba z tego tłumaczyć i zapłacić odszkodowania za szkody. Ale do strefy no-fly egzekwowanej przez Polaków i Turków (bo patrole miały by być parami) wleci sobie rosyjski samolot i to nie koniecznie wojskowy, nie koniecznie uzbrojony. I to bezczelnie bez żądnego pozwolenia! I zostanie zestrzelony przez polski F16!…
Zawsze można powiedzieć że to zemsta za embargo wprowadzone za popieranie Ukrainy w jej konflikcie z Rosją :D. Ale można by też zwalić na Turków…bo przecież oni zestrzelili już jeden rosyjski samolot…z tym że nad swoim terytorium…
I wtedy taki Putin zapewne nie zerwie stosunków dyplomatycznych z Polską bo wisi mu czy są takie utrzymywane czy też nie, skoro mógłby dokonać sojuszniczej interwencji na terenie Polski w obawie o to do czego służą kontyngenty rotacyjne armii amerykańskiej i ponownie spotkał by się na polskich ziemiach z Niemcami (imigrantami w mundurach Bundeswehry?) szczutymi przez obrońców demokracji z KOD-u na działaczy PIS-u. Tak, Putin zamiast zrywać jakieś tam kontakty dyplomatyczne z Polską, które i tak są mu nie na rękę bo Polska popiera Ukrainę, a Rosja sprzeciwia się powstaniu w Syrii „strefy bez lotów” i ma decydujący głos w Radzie Bezpieczeństwa ONZ…Na Utrzymywanie stosunków dyplomatycznych między Polską, a Rosją generuje napięcia po obu stronach i przynosi jak dotąd więcej szkód obu zainteresowanym państwom (bo te embarga i to popieranie Ukrainy :D). To by był dopiero PORZĄDEK konstytucyjny…
Ale polscy piloci F16 powinni nie byli jeszcze na żadnej zagranicznej misji. Nie mają żądnego doświadczenia i nie mieli się na kim wzorować. Mają suche przeszkolenie, więc użycie ich maszyn w interwencji zagranicznej było by swojego rodzaju wisienką na torcie do tego wyszkolenia i możliwością zdobycia doświadczenia we współpracy z sojusznikami takimi jak Turcja i USA w ramach NATO.