Z tytułu takiego że to jest blog o horrorach nie tylko tych ze scenariuszy filmowych, ale też tych, które miały miejsce w realu MikkeHarry przedstawia wam dzisiaj dość krótkie opracowanie Andrzeja Łyjaka na temat na, który mało jest w polskiej literaturze opracowań. Tortury będące tematem opracowania stosowano w Polsce do 1776 roku kiedy to zostały zniesione specjalną ustawą,a ta książka jest jedną z niewielu i do tego przedstawia obrazki narzędzi do zadawania katuszy jak i tych do karania z pisemnym objaśnieniem sposobów zadawania bólu i cierpienia, tego fizycznego jak i psychicznego. W tym krótkim opracowaniu jest ich opisanych około 50. Także w polskich procesach sądowych torturowanie licząc od oskórowywania, przypalania, aż do wyciągania obcęgami kości z jeszcze żywej ofiary było ważnym elementem poprzedzającym przyznanie się „przesłuchiwanego” do winy lub jego śmierć. Jednak w przypadku tego pierwszego nieszcześnik miał jeszcze szansę uratować życie i dostawał czas na odwołanie swoich bluźnierstw. Czytelnik znajdzie w tej lekturze historię opisywanych narzędzi jak i przykłady przestępstw, które trzeba było popełnić aby zostać popisowo ukaranym np. „córką śmieciarza” albo „płaszczem hańby”. Dzieło podzielone jest na 5 rozdziałów:
- Narzędzia wykonywania kary śmierci, takie jak np:
– pal
– topór katowski
– Garota
– szubienica
– koło egzekucyjne
– i jeszcze kilka innych, a w celu poznania ich historii i przeznaczenia MikkeHarry zaprasza do lektury.
- Narzędzia wykonywania kar okaleczających i kary chłosty:
– Pałka gwiaździsta
– Szczypce
– Rozpruwacz piersi (fuuu!, polecam przyjrzeć się szczególnie temu narzędziu)
- Narzędzia wykonywania kar na honorze (stosowane najczęściej w celu publicznego ośmieszenia i upokorzenia karanego aby się wstydził i był wystawiony na posmiewisko tłumu):
– Gąsior
– Kuna
– Płaszcz hańby
– Klatka hańby
– Koń hiszpański
– żuraw
– pręgierz (występuje w którejś cześci „Hellreiser`a”, no może nawet po trochu w każdej 🙂 )
– i jeszcze kilka innych
- Narzędzia pozbawienia wolności (najkrótszy rozdział):
– Kabat
– Jarzmo (ciekawe skąd się wział zwrot – „ujarzmić kogoś” 😀
– Kajdany
- Narzędzia sądów bożych i tortur:
– ruszt
– pas cnoty
– Gruszka
– Wahadło Judasza
– Drabina tortur
– ale to jeszcze nie wszystko 🙂
Tak więc dzieło Andrzeja Łyjaka pt. „Dawne narzędzia kar i tortur” to swojego rodzaju słownik cierpienia, wykaz piekielnych przyrządów do zadawania nieludzkiego bólu i to wcale nie przez przedstawicieli tychże (piekielnych) sił. I nie ukrywam bo chyba przed wami nie muszę że bardzo podobało mi się to opracowanie, a przeczytałem je w dwie i pół godziny. Jedyną uwagą do niego może być to że co jakieś 20 stron trzeba zrobić sobie przerwy jeśli się czyta ze zrozumieniem żeby umysł ochłonął. Nie mogłem przeczytać całego dzieła za jednym zasiadem iż analizowałem bardzo starannie każde słowo i długo przyglądałem się ilustracjom ukazującym cierpienie karanego nieszczęśnika, aż zaczeło mi się pieprzyć we łbie :P. I aby dalej czytać ze zrozumieniem i nie zrazić się do opracowania traktującego o takim rzadkim temacie, chociaż tortury miały miejsce też na terenie Polski musiałem robić sobie po 15 minut przerw co 20-22 strony, co i wam też drodzy czytelnicy moich wypocin polecam.
*Aha i jakby co to pamiętajcie że tortury były, są i będą stosowane w celu udzielenia pomocy przesłuchiwanemu w złożeniu zeznań :)……
https://www.youtube.com/watch?v=9NwmNmC_yig