Mało straszny horror, a bardziej akcja utrzymana w stylu ghotic miała być pilotażowym odcinkiem do serialu o tym samym tytule. Wyprodukowana przez amerykańską telewizję USA Network seria oparta jest na wcześniejszych opowiadaniach o stworzonym przez człowieka, a nie Boga potworze zwanym „Frankenstein”. Jednak bycie wstępem do serialu z jakichś powodów tej ponad 80-cio minutowej produkcji nie udało się i fabuła jest oparta na pięciu książkach o Frankenstein`ie. Produkcja nie jest też oparta na pierwotnych powieściach angielskiej pisarki Mary Shelley z okresu romantyzmu (1818 r.). Powieści te uważane były za prekursorów sci-fi i zapowiedź tego gatunku.
Film jest nowoczesną i gotycką adaptacją, której akcja toczy się we współczesności w Nowym Orleanie. Opowiada o doktorze, który tworzy tragicznego bohatera (z wyrwanego człowiekowi serca) i chcę go zatrzymać bo zabija innych stworzonych przez niego Frankenstein`ów. Tymczasem do akcji wtrąca się dwójka detektywów usiłująca zatrzymać seryjnego mordercę będącego pierwszym „dzieckiem” szalonego (genialnego?) doktora.
O czym jest film?
Dr. Frankenstein i jego pierwsze dziecko przeżyli setki lat dzięki naukowym ingerencjom w ich biologię i teraz ojciec stworzył laboratorium w którym chce wytwarzać nową rasę ludzi, która w przyszłości ma zastąpić dzieła Boga. Chociaż nowa rasa ludzi ma być doskonała i posiadać analityczne zdolności (między innymi) to rzeczywistość dalece odbiega od tego założenia. Stwory męczą się w ludzkich ciałach i nawet nieświadomie stwarzają niebezpieczeństwo same dla siebie. Gdy do Nowego Orleanu przyjeżdża pierwszy potwór stworzony przez doktora chce on powstrzymać ojca przed produkcją nowych „dzieci” niezdolnych nawet do samodzielnej egzystencji, a co dopiero do zastąpienia obecnie istniejącej ludzkości. Będzie on z nim walczył po stronie dzieł boskich aby pomóc utrzymać znany porządek ludzkości. Jednak sam nie powstrzyma swojego stwórcy, którego czyny w świetle wiary usankcjonował nawet lokalny kapłan….
Nowy gatunek człowieka zaraz po „narodzinach” w laboratorium
Kiedy ofiarą seryjnego mordercy terroryzującego Nowy Orlean staje się jeden z wytworów doktora do akcji wtrąca się dwóch detektywów po stronie których stanie pierwszy syn. Zapobiec inwazji ożywionych piorunem anomalii podobnych do ludzi pomaga również czlowieko-podobny stwór o dwóch sercach i niełamliwych kościach. Jedna z detektywów natyka się na niego w mieszkaniu ofiary gdzie jest świadkiem fantastycznej i dla współczesnych ludzi niemożliwej demonstracji. Po wszystkim musi porozmawiać z policyjnym psychologiem. Nie zdaje sobie sprawy że prędzej czy później i psycholog padnie ofiarą łowców organów zbieranych dla nowej ludzkości…
Wątek zdrady
Jeden z Frankenstein`ów pomaga ludziom znaleźć mordercę iż leży w jego interesie powstrzymać wadliwą serię jego rodzeństwa, nie spełniającą pierwotnych założeń. Powstrzymać produkcję opóźnionych w rozwoju Frankenstein`ów . Ale żeby nie było tak różowo i łatwo to w dużej grupie (detektywów) również znajduje się wrzód na dupie gdy okazuje się że jeden z policjantów od dawna prowadzących śledztwo w tej sprawie kopie do swojej bramki i pomaga szalonemu doktorowi tworzyć nową ludzkość. Milicjant pozyskuje serca, wątroby i inne organy dla nowych potworów….
Nigdy nie zgadniecie kto jest mordercą i jak skończy się ta seria splecionych ze sobą wątków.
Dla kogo film
Na pewno nie dla fanów horroru, rzeźni i strzelanin, akcja też jest niebywale spokojna jak na taki temat. W filmie więcej dowiedzieć można się z opowiadania bohaterów niż z tego co widzi się na ekranie i to właśnie ta gadanina utrzymuje w napięciu. Elementy slasher`u występują w liczbie 2-3, widać że są zrobione komputerowo i nie widać ich długo. Produkcję powinni zobaczyć fani gatunku ghotic i nie zbyt strasznych seriali. To również coś dla lubiących zagadki kryminalne i oczywiście powieści o Frankenstein`ie . Produkcja może być też familijna, ale dla rodzin ze starszymi już dziećmi bo nadaje się na fantastyczne opowiadanie lub komiks bardziej niż na horror i akcje. Zakończenie filmu pozwala domniemywać że to dopiero początek (serii??)….